A A A

Grudzińska Joanna (Żaneta)

Грудзинскaя Жанетта Антоновна


Autor: Anna Brus Grudzińska Joanna (Żaneta) / Грудзинскaя Жанетта Антоновна (1791–1831), h. Grzymała, morganatyczna żona wielkiego księcia Konstantego Pawłowicza Romanowa (1779–1831), księżna łowicka...
30.11.2019
stan artykułu kompletny
Grudzińska Joanna (Żaneta) / Грудзинскaя Жанетта Антоновна (1791–1831), h. Grzymała, morganatyczna żona wielkiego księcia Konstantego Pawłowicza Romanowa (1779–1831), księżna łowicka.

Data urodzin Grudzińskiej pozostawała dotąd wątpliwa, zarówno dzienna (podaje się 23 i 28 maja oraz 29 września), jak i roczna (1791, 1795, 1799); w księdze chrztów parafii św. Magdaleny w Poznaniu za rok 1791 figurują dwa wpisy o chrzcie córki Antoniego i Marianny Grudzińskich, której nadano imiona Nepomucena Barbara Teodozja: pod datami 23 maja i 30 tego miesiąca; jest też kilkoro rodziców chrzestnych (w XVIII w. można jeszcze było mieć ich więcej niż dwoje). Jak wynika ze wspomnień, Grudzińska obchodziła imieniny 16 maja – patronem tego dnia jest m.in. Jan Nepomucen, a zatem i Joanna Nepomucena, co pozwala uznać podane wyżej wpisy właśnie za świadectwo jej chrztu. W takim razie można również przyjąć, że urodziła się między 17 a 23 maja 1791 r.

Ojciec Antoni hr. Grudziński (1766–1835), syn Zygmunta Ignacego i Teresy z Krzyckich, był poddanym pruskim, uczestnikiem wojen napoleońskich, komisarzem cywilno-wojskowym pow. kościańskiego oraz właścicielem rozległych dóbr w Wielkim Księstwie Poznańskim i Rejencji Bydgoskiej. Matka Marianna z Dorpowskich (ok. 1770–1834 w Marienbadzie), córka płk. Antoniego Kazimierza i Marianny z Chrościckich, była „damą portretową Najjaśniejszej Cesarzowej”. Ich małżeństwo nie było szczęśliwe i skończyło się rozwodem w 1804 r. Ojciec ożenił się po raz drugi, z Anną Białobłocką (ok. 1774–1849). Matka zaś, po ślubie w 1805 r. z Adamem Brońcem (ok. 1762–1830), synem Adama i Teresy z Paryszów, zamieszkała w Warszawie, skąd często wyjeżdżała z córkami do swego wielkopolskiego majątku Popowo Kościelne w pow. wągrowieckim. Grudzińska miała dwie młodsze siostry: Antoninę Annę (1794–1857), która w 1821 r. poślubiła gen. Dezyderego Chłapowskiego (1788–1879), i Józefę (1792–1861), zamężną od 1817 r. z hr. Wacławem Gutakowskim (1790–1882), oficerem wojsk napoleońskich i armii Królestwa Polskiego, adiutantem cesarza Aleksandra I (1777–1825). Prawdopodobnie synem Gutakowskiego ze związku z Barbarą Ryll był Ludwik Ryll (1842–1862), stracony na stokach Cytadeli Warszawskiej za zamach na margrabiego Aleksandra Wielopolskiego (1803–1877). Pozostałe siostry: Małgorzata Konstancja (1796–1800) i Pelagia (1798–1806) zmarły w dzieciństwie.

Ojczym Grudzińskiej A. Broniec był od 1807 r. marszałkiem pałacu księcia warszawskiego z pensją 20 tys. fl. rocznie, a w roku 1815 awansował na marszałka dworu cesarza rosyjskiego jako króla polskiego. W 1819 r. mianowany został prezesem Komisji Nadzoru Budowli Korony. Według wielu świadectw był „znanym w świecie warszawskim utracjuszem i hulaką” (E. Kozłowski, Joanna z Grudzińskich, księżna Łowicka, w: PSB, t. 11, s. 246). Rodzina zamieszkała na Zamku w Warszawie. Matka, „osoba tak pospolita […] mimo własnej płytkości” (K. Morawska, Z korespondencji ks. Łowickiej, „Przegląd Polski” 1882, z. 2, s. 159) starała się zapewnić córkom towarzystwo osób, które mogły wpoić im „dobry ton i staranne wychowanie” (tamże, s. 159), takich jak pisarka i poetka Tekla Teresa Łubieńska (1862–1810) i jej córka Paulina (1790–1883), u których siostry Grudzińskie spędzały codziennie wiele czasu. Przyjaźń z Łubieńską przetrwała po jej ślubie z Józefem Morawskim (1782–1853), i zapewne to właśnie Paulina wprowadziła Grudzińską i jej siostry „do najwyższych kół towarzyskich” Warszawy. Wśród bliskich przyjaciółek panien Grudzińskich były także córki Rozalii ze Świdzińskich (1770–1835) i Jana Nepomucena (1765–1822) hr. Małachowskich, Helena (ur. 1795), Cecylia (1796–1875) i Paulina (1800–1843), jak również ich kuzynki Karolina (1795–1822), później żona gen. i senatora-wojewody Ludwika Paca (1780–1835), i Gabriela (1800–1862), zamężna z Janem Bohdanem Tarnowskim (1805–1850), Małachowskie.

Początkowo siostry uczyły się u angielskiej guwernantki, panny Collins (zm. 1826), która opuściła swoje uczennice, gdy Joanna miała czternaście lat. Wzajemne przywiązanie przetrwało lata i dawna nauczycielka miała później odwiedzać księżnę łowicką w Belwederze. Grudzińska otrzymała staranne wykształcenie w jednej z najlepszych ówczesnych warszawskich pensji – francuskiej emigrantki, panny Vaucher. Szkoła odznaczała się wysokim poziomem, również moralnym, pod kierunkiem mądrego i uczonego ojca Malherbesa, który niezawodnie miał wpływ na ukształtowanie charakteru i głębokiej religijności podopiecznej. Doskonale mówiła i pisała po angielsku i francusku, z jęz. polskim w pisaniu miała pewne trudności. Młoda, pełna wdzięku i zalet charakteru hrabianka stała się przedmiotem ogólnego zainteresowania, zaczęła bywać na salonach Warszawy i Poznania, gdzie często bawiła. Z listów do rodziny i przyjaciółek można częściowo odtworzyć jej coroczne podróże między Warszawą a Wielkopolską. Lato 1813 r. spędziła w Popowie Kościelnym, dokąd matka zabrała córki w obawie przed następującą po klęsce Napoleona armią rosyjską, rok później witała wraz z innymi w Poznaniu gen. Jana Henryka Dąbrowskiego (1755–1818); zapewne odwiedzała też ojca, z którym nie straciła kontaktu.

Według kuzyna, gen. inżynierii Klemensa Kołaczkowskiego (1793–1873) Grudzińska „miała wzrost niski, kibić szczupłą i nadobną, oczy jasnego, niebieskiego koloru, zasłonięte pięknymi złotymi rzęsami, pełne wyrazu i dowcipu […]. Twarz okrągła, nos ładnie zarysowany, cokolwiek zadarty, usta może za wielkie, lecz w przyjemny uśmiech łatwo się układały. Włosy ciemno-złotego koloru, gęstością swoją i jedwabną barwą wiele uroku jej twarzy dodawały […], rozmowa jej dowcipna, igrająca z przedmiotami, pełna niespodziewanych zwrotów, czasem mistyczna, czasem żartobliwa i znowu poważna, najozięblejszch poruszała” (tenże, Wspomnienia jenerała Klemensa Kołaczkowskiego, Kraków 1898, t. 1, s. 70–71). Świadectwo to potwierdzała pamiętnikarka Anna z Tyszkiewiczów Potocka (1779–1867), dodając: „Wrodzona dystynkcja i szczególny wdzięk w ruchach widoczny był zwłaszcza w tańcu: rzekłbyś za poetą, że to nimfa muska ziemię nie dotykając jej stopami. Dowcipnisie mówili, że wśliznęła się do serca wielkiego księcia tanecznym krokiem w rytmie tak w owej epoce modnego gawota” (taż, Wspomnienia naocznego świadka, e-book, 2011).

Z następcą tronu rosyjskiego, naczelnym wodzem armii i de facto władcą Królestwa Polskiego w. ks. Konstantym Pawłowiczem poznali się zapewne około roku 1818 podczas jednego z balów, prawdopodobnie u namiestnika gen. Józefa Zajączka (1752–1826). Zainteresowanie wielkiego księcia Grudzińską przerodziło się w głębsze uczucie, być może dlatego, że nie chciała ona przystać na miano kolejnej metresy Konstantego. Cesarzewicz pozostawał w tym czasie w separacji z żoną Anną Fiodorowną (1781–1860), niemiecką księżniczką Julią von Sachsen-Coburg-Saalfeld, z którą chciał się rozwieść niedługo po ślubie w 1796 r. (opuściła ona Rosję w 1801 r.); zanim poznał Grudzińską, miał liczne kochanki i troje nieślubnych dzieci: Pawła K. Aleksandrowa-Romanowskiego (1808–1857) i Konstantego I. Konstantinowa (1818–1871), późniejszych wojskowych, oraz Konstancję I. Konstantinową, zamężną Liszynę. Wobec nowej wybranki, której był oddany całym sercem, jego zamiary były jednak poważne. Zaczął więc bywać na prywatnych przyjęciach w domu Brońców i wkrótce zdecydował się na poślubienie panny Grudzińskiej. Rozwód otrzymał w marcu 1820 r. Już wcześniej starał się o rozwiązanie małżeństwa, ale matka cesarzowa Maria Fiodorowna (1759–1828) i brat-cesarz nie wyrażali zgody. Wielu pamiętnikarzy i historyków zgodę na ów rozwód wiąże ze zrzeczeniem się przez cesarzewicza praw do korony cesarskiej – już w 1819 r. Konstanty miał obiecać Aleksandrowi, że gdy uzyska rozwód, zrzeknie się praw do tronu, ale sprawa następstwa nadal pozostaje niejasna. W sierpniu 1823 r. cesarz wydał manifest potwierdzający zgodnie z Ustawą o Familii Cesarskiej z 8/20 lipca 1820 r. zrzeczenie się przez Konstantego praw do korony na rzecz młodszego brata, późniejszego cesarza Mikołaja I (1796–1855), ale złożony w Synodzie dokument został utajniony, co po śmierci Aleksandra w 1825 r. miało dramatyczne reperkusje (powstanie dekabrystów). Sam Konstanty był świadom, że małżeństwo z polską hrabianką mogło być jedynie morganatyczne.

Ślub Grudzińskiej i w. ks. Konstantego odbył się 24 maja 1820 r. w Warszawie w kaplicach Zamku – w obrządku katolickim i prawosławnym, spisano także kontrakt cywilny. W skromnej ceremonii uczestniczyła tylko rodzina panny młodej i kilku generałów ze świty wielkiego księcia, m.in. jego szef sztabu Dmitrij D. Kuruta (1769–1833), zapewne też hr. N. N. Nowosilcow i lekarz matki narzeczonej; zaślubinom nie towarzyszyły żadne oficjalne uroczystości. Małżonkowie zamieszkali w będącym rezydencją Konstantego pałacu Brühla, oczekując na zakończenie przebudowy Belwederu.
W czerwcu 1820 r. cesarz Aleksander podarował bratu obszerne dobra Księstwa Łowickiego, a jego małżonce nadał tytuł księżnej łowickiej, z odpowiednim uposażeniem (małżonkowie otrzymali rozciągający się wokół Łowicza kompleks dawnych dóbr arcybiskupów gnieźnieńskich) i dziedzicznością tytułu na zrodzone z tego związku dzieci. Grudzińska przyjęła wówczas nazwisko Łowicka-Romanowska. Pierwsze miesiące małżeństwa nie były szczęśliwe. Konstanty utrzymywał bowiem nadal kontakty ze swoją długoletnią metresą, Francuzką, Józefą Friedrichs-Weissową (1778–1824), z którą miał syna Pawła, i usiłował narzucić jej obecność żonie. Pogrążona w głębokiej melancholii Grudzińska, ciężko znosiła tę dwuznaczną sytuację, którą przerwała dopiero interwencja cesarza; latem 1821 r. wydał on rozkaz bezzwłocznego opuszczenia Warszawy przez Weissową. W małżeństwie powróciło wzajemne zrozumienie, a księżna z oddaniem zajęła się wychowaniem Pawła, który po wyjeździe matki zamieszkał w Belwederze. Więź między małżonkami pogłębiała się, tym bardziej że Grudzińska z taktem i delikatnością łagodziła wybuchowy charakter wielkiego księcia, o czym wspominają liczni pamiętnikarze.

Kolejne lata upływały według ustalonego porządku, rodzina spotykała się głównie przy posiłkach, czy wieczornej herbacie. Większość czasu księżna spędzała sama lub z wychowańcem, rzadko przyjmując wizyty rodziny czy przyjaciółek. Zwykle dużo czytała, zwłaszcza poważne dzieła o treści moralnej i religijnej, o których dyskutowała z guwernerem Pawła, Iwanem Fawickim (Janem Fławickim?), zapewne Polakiem. Swoje przemyślenia zapisywała na małych karteczkach, z których część zachowała się i została ogłoszona w wydawnictwie „Russkaja Starina” (1889, t. 62, nr 3). Jako osoba bardzo pobożna, myślała podobno o skłonieniu męża do przyjęcia wiary katolickiej. Po przyjeździe z Petersburga do Warszawy hr. Józefa Augusta Ilińskiego (1760–1844), protektora mistyka i alchemika Tadeusza Grabianki (1740–1807), który bawiąc na dworze cesarskim, poznał się z Konstantym, księżna – według słów hr. Alexandre’a Nicolasa de Moriolles’a (1760–1845), drugiego guwernera Pawła – „tak się przejęła jego teoriami ascetycznymi, że stała się gorliwą jego wyznawczynią i prawie dzień cały przebywała w jego towarzystwie” (tenże, Pamiętniki Hrabiego de Moriolles…, Warszawa [1902], s. 98). Od tego czasu jej skłaniająca się ku mistycyzmowi religijność stała się bardziej egzaltowana, miała się również zajmować zjawiskami modnymi w reprezentowanych przez Ilińskiego kręgach, jak mesmeryzm czy jasnowidztwo. Wspierając finansowo wiele instytucji charytatywno-religijnych, codziennie modliła się w kaplicy w Belwederze lub w kościele, odwiedzała przytułki i szpitale, co mogło mieć wpływ na stan jej słabego zdrowia.

Małżonka władcy Królestwa Polskiego nie angażowała się w sprawy polityczne kraju, mimo iż w małżeństwie tym współcześni upatrywali „nadzieje narodowe”. Towarzyszyła wielkiemu księciu podczas parad wojskowych, np. w Błoniu czy Łowiczu oraz przyjmowała wraz z mężem członków rodziny cesarskiej. Serdeczne uczucia okazywali jej zwłaszcza car Aleksander, który podobno miał zakochać się w szwagierce, oraz w. ks. Michał Pawłowicz (1798–1849) i jego żona Helena (1806–1873), urodzona jako Fryderyka Charlotta Maria Wirtemberska – Grudzińska miała być matką chrzestną jednej z ich córek. W 1825 r. otrzymała order Katarzyny, a cesarzowa Maria Fiodorowna zapisała jej w testamencie (pour ma belle fille, princesse Lowitsch) drogocenny diadem. W 1829 r. uczestniczyła w ceremonii koronacji Mikołaja I na króla polskiego. Dość często podróżowała, m.in. do ofiarowanych jej mężowi w tym samym roku przez cesarza dóbr skierniewickich z pałacem Prymasowskim – „Wytrzymać w Skierniewicach z nudów latem jest nie sposób, a co dopiero zimą” (). W listach wspomina szczególnie miły dla niej pobyt w Brześciu w roku 1823, gdzie w. ks. Konstanty spotkał swoich braci i ich gości z Petersburga. Miała towarzyszyć małżonkowi w podróży do stolicy cesarstwa na zaproszenie Aleksandra, ale wielki książę w obawie o jej zdrowie prosił, by została w Warszawie. Miasto nad Newą miała zobaczyć dopiero u schyłku życia.

Od ok. 1824 r. księżna zaczęła coraz bardziej zapadać na zdrowiu (miewała bolesne migreny, przeziębienia, bóle żołądka), które ratowała kilkakrotnie w zagranicznych uzdrowiskach, zwłaszcza w Ems i Karlsbadzie (była tam na pewno w latach 1824, 1825 i 1829). W wyjazdach zwykle towarzyszył jej mąż, z którym odwiedzała po drodze m.in. Koblencję, Frankfurt, Weimar czy Drezno, składając wizyty w królewskich rezydencjach. Rzadko spotykała się z siostrami, których mężów – w swoim czasie oficerów napoleońskich – wielki książę nie chciał widywać. W listach do przyjaciół z lat 20. XIX w. Konstanty wielokrotnie dawał wyraz głębokiego przywiązania, m.in. pisząc: „Winienem jej jestem szczęście i spokój […]. W domu używam szczęścia, którego głównym źródłem jest żona.” (E. Karnowicz, W. Ks. Konstanty. Zarys biograficzny, Warszawa 1900).

Lato 1830 r. małżonkowie spędzili zapewne w Dreźnie; bawili za granicą długo – w świetle zbliżających się wydarzeń zbyt długo. Wielki książę chyba nie był świadomy zagrożenia, czy może zanadto ufał „swoim Polakom”. Nocy Listopadowej nie spodziewał się ani on, ani księżna. Gdy spiskowcy wpadli do Belwederu, aby zabić „tyrana”, Konstanty, prawdopodobnie dzięki przytomności swego kamerdynera Kochanowskiego, zdołał się ukryć; uciekając, prosił, by chronić księżnę. Spiskowcy opuścili Belweder w przekonaniu, że wielki książę nie żyje; w zamieszaniu zabili jego adiutanta gen. Aleksieja A. Gendre’a (1776–1830), którego uznali za samego Konstantego. Jeszcze tej nocy (lub o świcie następnego dnia) Grudzińska w towarzystwie kilku rodzin ze świty książęcej, m.in. ks. Nadieżdy I. Golicynej (1796–1868), która szczegółowo opisała ucieczkę z Warszawy, wyjechała na polecenie Konstantego w asyście konwoju kawalerii do Wierzbna, majątku Rajmonda (Romana) N. Mittona – teścia adiutanta Konstantego i świadka na ich ślubie, gen. Pawła A. Kołzakowa (1779–1864), gdzie wkrótce dołączył sam wielki książę z wiernymi mu oddziałami wojska. Zatrzymali się tam zapewne w domu fabrykanta serów Schanela; sztab umieścił się w domu Mittona, gdzie Konstanty prowadził rozmowy z wysłannikami władz narodowych. Uciekinierzy, zupełnie nieprzygotowani do takiej podróży, ruszyli 3 grudnia przez Puławy, Włodawę, Brześć, Białystok ku granicy z Rosją i w maju 1831 r. dotarli do Słonimia. W mieście panowała cholera; wielki książę, obawiając się o zdrowie żony, która chorowała już od kilku tygodni, polecił kontynuować podróż. Wcześniej cesarz Mikołaj zaproponował mu powrót do Petersburga, objęcie dowództwa nad gwardią oraz osiedlenie się w dobrach cesarskich Strielna [Стрельнa] nad Zatoką Fińską. Konstanty jednak nie chciał przyjąć braterskiej „łaski”, będącej dla niego upokorzeniem. 4/16 czerwca wygnańcy przybyli do Witebska, gdzie zamieszkali w tzw. zamku, rezydencji generała gubernatora ks. Nikołaja N. Chowańskiego (1777–1837). Wydaje się, że wielki książę nie miał sprecyzowanych planów na przyszłość.

W Witebsku poświęcał czas przede wszystkim chorej żonie, w której widział jedyne wówczas dla siebie wsparcie. Po kilku dniach zachorował na żołądek, ale po kolejnych kilku oboje czuli się na tyle dobrze, by w niedzielę 14/26 czerwca uczestniczyć w nabożeństwie w cerkwi i mszy w kościele, a wieczorem odbyć spacer powozem. Do Witebska dotarła jednak epidemia i po kilkunastu godzinach cierpień Konstanty Pawłowicz zmarł 15/27 czerwca 1831 r. (niektórzy uważają, że został otruty, ale w oficjalnej wersji przyczyną zgonu była cholera). Trumnę z zabalsamowanymi zwłokami złożono w miejscowym soborze pw. Zaśnięcia NMP, biskup mohylewski codziennie odprawiał żałobne nabożeństwo, w którym uczestniczyła przygnębiona niespodziewanym nieszczęściem wdowa. Do cesarza Mikołaja I wysłała krótki list w jęz. rosyjskim: „Mój Bracie, będziecie bardzo nieszczęśliwi, dlatego, że sama jestem nieszczęśliwa, a tylko jedna okoliczność na świecie mogła uczynić mnie nieszczęśliwą. Zachorował o czwartej, a o ósmej wieczorem!… O, mój Boże, zlituj się nad nami, nasz Cesarzu, nade mną, nad nami… Mój Bracie, jakie będą wasze rozporządzenia dotyczące jego?”.

Zwłoki Konstantego przewieziono do Petersburga. Towarzysząca orszakowi księżna prowadziła krótkie zapiski podczas tej smutnej podróży. 31 lipca/12 sierpnia 1831 r. trumnę przywieziono do Gatczyny, dokąd zjechał cesarz, który pomodlił się nad zwłokami brata i odwiedził bratową. Z powodu panującej już także w Petersburgu cholery nikogo ze stolicy nie dopuszczano do miasta, oprócz ks. N. I. Golicyny, która kilka razy odwiedziła wdowę dzięki specjalnemu pozwoleniu cesarza, obie też zwiedziły pałac, w którym wszystko przypominało Konstantego, tam bowiem się wychował. Codziennie odwiedzali Grudzińską sam Mikołaj i następca tronu Aleksander Nikołajewicz (1818–1881), czasami osobistości z cesarskiego dworu.

25/13 sierpnia nastąpiło wyprowadzenie zwłok, przez wieś Ulanówkę, do stolicy. Księżna łowicka towarzyszyła orszakowi do Ulanówki, skąd udała się wprost do Petersburga, gdzie zatrzymała się w letniej rezydencji rodziny cesarskiej na Wyspie Jełagińskiej [Елагин Остров] w delcie Newy – pałacu Jełagina [Елагин дворец]. Nazajutrz, ciało jej męża złożono w soborze w twierdzy Pietropawłowskiej. Jak wspomina świadek wydarzeń, księżna nie opuszczała trumny męża – „Cierpienia jej były teraz tak okropne, że zdawało się, iż postradała zmysły i świadomość tego, co się koło niej dzieje” (P. A. Kołzakow). Pogrzeb odbył się 29/17 sierpnia 1831 r., w. ks. Konstanty Pawłowicz został pochowany w soborze Pietropawłowskim.

Po ceremonii wdowa mieszkała jeszcze dwa dni w Petersburgu, uczestniczyła wtedy we mszy w kościele św. Katarzyny. Na zaproszenie cesarza zamieszkała w Carskim Siole (według niektórych źródeł wróciła do Gatczyny i przeniosła się tam dopiero końcem września). Była bardzo słaba, prawie nie wstawała z łóżka i chyba przeczuwała rychłą śmierć – we wrześniu spisała testament, a w październiku przyjęła Ostatni Sakrament. W jej kolejnych zapiskach dziennych powraca ciągle słowo: malade [chora]. Zdołała jeszcze napisać kilka listów do matki i siostry. Lekarze planowali jeszcze wyjazd do Rzymu, kurację „u wód”, przenosiny na zimę do Petersburga. Przy chorej stale przebywał duchowny katolicki. Zmarła – tak jak sama przewidywała – w rocznicę Nocy Listopadowej 29 listopada 1831 r. W Petersburgu ogłoszono dwutygodniową żałobę. Gazety warszawskie podały wiadomość o zgonie księżnej łowickiej w oficjalnych doniesieniach znad Newy.

Zgodnie z życzeniem została pochowana, w obecności rodziny cesarskiej, dworu i dostojników kościelnych, w Carskim Siole (obecnie Puszkin [Пушкин]) w kościele św. Jana Chrzciciela, któremu zapisała w testamencie 20 tys. rub. Jej zabalsamowane zwłoki spoczęły w krypcie zaprojektowanej przez architekta Josepha Charlemagne’a (1782–1861). Na płycie nagrobnej wyryto napis: Ci gite Son Altesse la Princesse Jeanne de Lowitch, epouse de Son Altesse Imperial de Cesarowitch Grand Due Constantin Pawlowitch. Neé a Posen le 17 (29) Mai MDCCXCV, decedeé a Tzarskoe Selo le 17 (29) Novembre MDCCCXXXI [Tu spoczywa Jej Wysokość Księżna Joanna z Łowicza, małżonka Jego Cesarskiej Wysokości Cesarzewicza Wielkiego Księcia Konstantego Pawłowicza. Urodzona w Poznaniu 17/29 maja 1795, zmarła w Carskim Siole 17/29 listopada 1831] (E. Jezierski, Wielki Książę Konstanty i Księżna Łowicka, s. Warszawa 1916, s. 57–58). W 1844 r. w tej samej krypcie spoczął jej „przewodnik duchowy” hr. J. A. Iliński. W ołtarzu głównym świątyni znajdował się podarowany przez Grudzińską warszawskiemu kościołowi ołtarz z obrazem Ścięcie głowy św. Jana Chrzciciela. W 1905 r. pod okiem pałacowego architekta Danilina przeprowadzono restaurację krypty, wówczas też tablicę nagrobną umieszczono w kościele.

W kwietniu 1929 r. szczątki Grudzińskiej ekshumowano i przeniesiono na prośbę rodziny Gutakowskich i Chłapowskich do Rąbina w majątku Turew w Wielkopolsce, gdzie spoczęła na cmentarzu parafialnym św. św. Piotra i Pawła (sektor 1, rz. 1, nr 18) obok m.in. A. i D. Chłapowskich.

Jej małżeństwo z Konstantym było bezdzietne. Podobno Aleksander II zachował dzwonek „gotyckiego kształtu” („Czas” 1882, nr 205, s. 2) podarowany mu przez księżnę łowicką, gdy był w Warszawie jako następca tronu.

Grudzińska stała się bohaterką wielu opowiadań historycznych, m. in. Jana Czyńskiego (1801–1867) Cesarzewicz Konstanty i Joanna Grudzińska, czyli Jakubini polscy (Paryż, 1833–1834 i Gródek, 1906), dramatu Stanisława Wyspiańskiego (1869–1907) Noc Listopadowa (Kraków, 1904), powieści Wacława Gąsiorowskiego (1869–1939) Księżna Łowicka (Warszawa, 1908) oraz Hanny Muszyńskiej-Hoffmannowej (1913–1995) Joanna, moja światłość (Łódź, 1973). W 1932 r. według powieści Gąsiorowskiego został nakręcony film kostiumowy Księżna Łowicka z Jadwigą Smosarską (1898–1971) i Stefanem Jaraczem (1883–1945) w rolach głównych.


Bibliografia:
Дворцовая 15. Римско-католическая церковь св. Ионна Крестителя, w: Энциклопедия Царского Села, https://tsarselo.ru/yenciklopedija-carskogo-sela/adresa/dvorcovaja-15-rimsko-katolicheskaja-cerkov-sv-ionna-krestitelja.html [dostęp: 17 X 2019]; E. Kozłowski, Joanna z Grudzińskich, księżna Łowicka, w: Polski słownik biograficzny, Wrocław–Warszawa–Kraków 1964–1965, t. 11, s. 246–247 (bibliografia); A. Kulecka, Urzędnicy Królestwa Polskiego (1815–1915). Materiały do biogramów. Wpisy z bazy danych, Warszawa 2019, poz. 1394; W. Bortnowski, Wielki Książę Konstanty i Joanna Grudzińska, Łódź 1981 (bibliografia); A. Czartkowski, Księżna Łowicka. Portret biograficzny, Poznań 1930; E. Karnowicz, W. Ks. Konstanty. Zarys biograficzny, Warszawa 1900 (wyd. ros. „Русская cтарина” 1877 i 1878 , t. 19, 20 i 21); М. А. Кучерская, Константин Павлович, Москва 2005, https://biography.wikireading.ru/162374 [dostęp: 8 X 2019]; N., Jeszcze słów kilka o księżnie łowickiej, „Czas” 1882, nr 205, 8 września, s. 1–2; E. P. Ольховский, Тайны и авантюры в российской истории, Санкт Петербург 2003; М. Пазин, Несчастная любовь Романовых. Сердечные тайны и личные трагедии царской семьи, Москва 2013; Михаил Пазин, Несчастная любовь Романовых. Сердечные тайны и личные трагедии царской семьи, b.m. b.d., brak paginacji, https://books.google.pl/books?id=uQQejLw-BHsC&pg=RA1-PT1&dq=%D0%9A%D0%9D%D0%AF%D0%93%D0%98%D0%9D%D0%AF++%D0%9B%D0%9E%D0%92%D0%98%D0%A7&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwjTsJPXoNLgAhUDuIsKHb11AMgQ6AEIMTAB#v=onepage&q=%D0%9A%D0%9D%D0%AF%D0%93%D0%98%D0%9D%D0%AF%20%20%D0%9B%D0%9E%D0%92%D0%98%D0%A7&f=false [dostęp: 10 X 2019]; J. Skowronek: Posłowie, w: W. Gąsiorowski, Księżna Łowicka, Warszawa, 1984; A. Wesołowska, „Tyran prosi o rękę najładniejszej z niewiast polskich” – obraz małżeństwa Joanny Grudzińskiej i wielkiego księcia Konstantego w świetle pamiętników, „In Gremium. Studia nad Historią, Kulturą i Polityką” [Zielona Góra] 2016 nr 10, s. 107–121; А. Д. Блудовa, Воспоминания графини Антонины Дмитриевны Блудовой, „Русский aрхив. Историко-литературный сборникъ” 1873, nr 12, kol. 2050–2138, 1874, nr 3, kol. 713–762; Н. И. Голицына, Надежда Ивановна Голицына (1796–1868) Воспоминания о польском восстании 1830–31 гг., http://elcocheingles.com/Memories/Texts/Golitsina/golitsina_1.htm [dostęp: 10 X 2019] i taż, toż, w: Война женскимии глазами. Русская и польская аристократки о польском восстании 1830-1831 годов, red. Р. А. Ильич, Москва 2005; K. Kołaczkowski, Wspomnienia jenerała Klemensa Kołaczkowskiego, Kraków 1898–1901, ks. 1–5 passim, zwł. ks. 1 [1898], s. 70–71, ks. 2 [1899], s. 170–171, ks. 3 [1900], s. 50–66; К. П. Колзаков, Княгиня Лович, w: Воспоминания Колзаковa. 1815–1831, „Русская cтарина” 1873, t. 7, s. 440-–442; tenże, Жаннета Антоновна Лович, супруга цесаревича Константина Павловича, tamże, 1873, t. 8, s. 398–400; Лович И. А. [Заметки], pod tytułem: Княгиня Иоанна (Жанета) Антоновна Лович, супруга цесаревича Константина Павловича, род 17-го мая 1795 г. в Позене, † 17-го ноября 1831 г. в Царском Селе, ogłosił П. П. Исаевич, „Русская старина” 1889, t. 62, nr 3, s. 707–716 i toż red. И. Ремизова, http://mikv1.narod.ru/text/lovic_1.htm [dostęp: 8 X 2019]; K. Morawska, Z korespondencji ks. Łowickiej. Ogłosiła N., „Przegląd Polski” 1882, R. 17, z. 2 s. 155–196, z. 3 s. 425–499; A. Moriolles de, Pamiętniki Hrabiego de Moriolles o emigracyi, Polsce i dworze Wielkiego Księcia Konstantego (1789–1833), Warszawa [1902]; J. U. Niemcewicz, Pamiętniki czasów moich, Warszawa 1957, t. 1–2; A. Potocka–Wąsowiczowa, Wspomnienia naocznego świadka, e-book 2011; F. Skarbek, Pamiętniki, Poznań 1878; Teki Dworzaczka. Biblioteka Kórnicka PAN, nr 137, 1368, 4202, 4205, 4260, 4307, 31157, 31750, 31830, http://teki.bkpan.poznan.pl/index_regesty.html [dostęp: 6 X 2019]; Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu: Parafia św. Marii Magdaleny, LB 1780–1795, sygn. PM 229/08, s. 191.
Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszej witryny. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na twoim dysku zmień ustawienia przeglądarki
Akceptuję
Więcej informacji