
W 100-lecie Bitwy Warszawskiej – nowa tablica pamiątkowa na cmentarzu Wyborskim w Petersburgu
W 100-lecie Bitwy Warszawskiej – nowa tablica pamiątkowa w krypcie kościoła pw. Nawiedzenia NMP na dawnym rzymskokatolickim cmentarzu Wyborskim w Sankt Petersburgu
15 sierpnia 2020 r. – w święto Wniebowzięcia NMP i 100-lecie Bitwy Warszawskiej – w krypcie kościoła pw. Nawiedzenia NMP w Sankt Petersburgu została odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca Polaków, których doczesne szczątki sto lat temu zostały zbezczeszczone w tej świątyni przez bolszewików. Uroczystą mszę świętą odprawił o. Michał Marchewka SVD. Obecna była dyrektor Instytutu Polskiego Ewa Ziółkowska.
Granitową tablicę zaprojektował petersburski architekt Andriej Gumicz.
Kościół Nawiedzenia NMP stoi na terenie dawnego rzymskokatolickiego cmentarza Wyborskiego zrównanego z ziemią przez bolszewików po 1918 r.
Historię profanacji na cmentarzu Wyborskim przybliża tekst związanego z nadnewską metropolią malarza i konserwatora zabytków Aleksandra Borawskiego (1861–1942) pt. Z męczeńskich dziejów katolickich w Petersburgu (Dokończenie), zamieszczony w 1935 r. w poznańskim „Przewodniku Katolickim” (nr 26 z 30 czerwca, s. 414). Przywołuje on relację kapelana metropolity mohylewskiego Wincentego Kluczyńskiego (1847–1917), późniejszego sekretarza Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie, ks. Franciszka Rutkowskiego (1885–1944):
„W podziemiach parafialnego kościoła wyborskiego znajdowało się sto dwadzieścia trumien metalowych ze zwłokami zmarłych w Rosji Polaków, które czekały na sposobność przewiezienia do Polski, między innymi i trumna z ciałem ś.p. arcybiskupa [metropolity mohylewskiego Wincentego] Kluczyńskiego. Pewnego słonecznego dnia czerwcowego [1920] – już dobrze dziś daty nie pamiętam – wtargnął na cmentarz zbrojny oddział bolszewików. Byli to nie tyle rdzenni Rosjanie, ile męty społeczne, składające się z Łotyszów, Żydów, Chińczyków i innych narodowości, jak sam zdołałem zauważyć. Horda ta zaczęła pośpiesznie wszystkie owe trumny ładować do wagonów, które w tym celu pod cmentarz zaciągnięto. W krótkim czasie wniesiono trumny do pociągu i wywieziono je na cmentarz Uspieński w Pargołowie, stacji odległej o kilkadziesiąt kilometrów w kierunku Finlandji.
Wieść o zbrodniczem świętokradztwie rozeszła się lotem błyskawicy po kolonji polskiej w Petersburgu. Każdy, kto mógł, spieszył do Pargołowa w nadziei, że uda mu się uratować od znieważenia drogie zwłoki swych krewnych. Podążyłem i ja pełen lęku o zwłoki mej matki i arcybiskupa*. Kiedy przybyliśmy do Pargołowa, oczom naszym przedstawił się straszny widok. Ujrzeliśmy około trzydziestu komunistów, którzy z bluźnierstwem na ustach rozbijali brutalnie trumny jedna po drugiej i wrzucali zwłoki lub prochy łopatami do drewnianych pak, a opróżnione w ten sposób trumny metalowe ładowali na osobny wóz. Nikt nie potrafi opisać scen bolesnych, jakie się działy, gdy krewni i znajomi przybyli. Ale na nic się nie zdały błagania i zaklinania. Bolszewicy z dzikim okrucieństwem odrzucali i kopali płaczące niewiasty w żałobie, wołając, że to zemsta na burżujach Polakach. Paki z trupami wrzucano zaraz do przygotowanego dołu […]”.
*Księdzu Rutkowskiemu udało się uratować trumny arcybiskupa W. Kluczyńskiego i matki.
Oprac. Ewa Ziółkowska i Beata Nykiel
Pobierz pdf...
15 sierpnia 2020 r. – w święto Wniebowzięcia NMP i 100-lecie Bitwy Warszawskiej – w krypcie kościoła pw. Nawiedzenia NMP w Sankt Petersburgu została odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca Polaków, których doczesne szczątki sto lat temu zostały zbezczeszczone w tej świątyni przez bolszewików. Uroczystą mszę świętą odprawił o. Michał Marchewka SVD. Obecna była dyrektor Instytutu Polskiego Ewa Ziółkowska.

Tablica pamiątkowa w krypcie kościoła pw. Nawiedzenia NMP na dawnym rzymskokatolickim cmentarzu Wyborskim w Sankt Petersburgu. © Ewa Ziółkowska
Tablica powstała z inicjatywy potomków ofiar pochodzących z Warszawy. W czerwcu 1920 r. bolszewicy dokonali aktu bezprzykładnej profanacji na zwłokach 118 osób, które w żelaznych trumnach miały być przewiezione do Polski. Z relacji świadków i rodzin wiadomo, że szczątki wywieziono na cmentarz Uspienski (obecnie cmentarz Północny [Северное кладбище]) w miejscowości Pargałowo [Парголовo] (aktualnie rejon Wyborski), 25 km na północ od centrum Petersburga. Granitową tablicę zaprojektował petersburski architekt Andriej Gumicz.

Ojciec Michał Marchewka SVD święci w krypcie kościoła pw. Nawiedzenia NMP tablicę pamiątkową, powstałą z inicjatywy potomków ofiar z Warszawy. © Ewa Ziółkowska
Kościół Nawiedzenia NMP stoi na terenie dawnego rzymskokatolickiego cmentarza Wyborskiego zrównanego z ziemią przez bolszewików po 1918 r.
Historię profanacji na cmentarzu Wyborskim przybliża tekst związanego z nadnewską metropolią malarza i konserwatora zabytków Aleksandra Borawskiego (1861–1942) pt. Z męczeńskich dziejów katolickich w Petersburgu (Dokończenie), zamieszczony w 1935 r. w poznańskim „Przewodniku Katolickim” (nr 26 z 30 czerwca, s. 414). Przywołuje on relację kapelana metropolity mohylewskiego Wincentego Kluczyńskiego (1847–1917), późniejszego sekretarza Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie, ks. Franciszka Rutkowskiego (1885–1944):
„W podziemiach parafialnego kościoła wyborskiego znajdowało się sto dwadzieścia trumien metalowych ze zwłokami zmarłych w Rosji Polaków, które czekały na sposobność przewiezienia do Polski, między innymi i trumna z ciałem ś.p. arcybiskupa [metropolity mohylewskiego Wincentego] Kluczyńskiego. Pewnego słonecznego dnia czerwcowego [1920] – już dobrze dziś daty nie pamiętam – wtargnął na cmentarz zbrojny oddział bolszewików. Byli to nie tyle rdzenni Rosjanie, ile męty społeczne, składające się z Łotyszów, Żydów, Chińczyków i innych narodowości, jak sam zdołałem zauważyć. Horda ta zaczęła pośpiesznie wszystkie owe trumny ładować do wagonów, które w tym celu pod cmentarz zaciągnięto. W krótkim czasie wniesiono trumny do pociągu i wywieziono je na cmentarz Uspieński w Pargołowie, stacji odległej o kilkadziesiąt kilometrów w kierunku Finlandji.

Ksiądz Franciszek Rutkowski (1885–1944), kapelan metropolity mohylewskiego Wincentego Kluczyńskiego (1847–1917), późniejszy sekretarz Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie. Fot. za: „Przewodnik Katolicki” 1935, nr 26 z 30 czerwca, s. 414.
Wieść o zbrodniczem świętokradztwie rozeszła się lotem błyskawicy po kolonji polskiej w Petersburgu. Każdy, kto mógł, spieszył do Pargołowa w nadziei, że uda mu się uratować od znieważenia drogie zwłoki swych krewnych. Podążyłem i ja pełen lęku o zwłoki mej matki i arcybiskupa*. Kiedy przybyliśmy do Pargołowa, oczom naszym przedstawił się straszny widok. Ujrzeliśmy około trzydziestu komunistów, którzy z bluźnierstwem na ustach rozbijali brutalnie trumny jedna po drugiej i wrzucali zwłoki lub prochy łopatami do drewnianych pak, a opróżnione w ten sposób trumny metalowe ładowali na osobny wóz. Nikt nie potrafi opisać scen bolesnych, jakie się działy, gdy krewni i znajomi przybyli. Ale na nic się nie zdały błagania i zaklinania. Bolszewicy z dzikim okrucieństwem odrzucali i kopali płaczące niewiasty w żałobie, wołając, że to zemsta na burżujach Polakach. Paki z trupami wrzucano zaraz do przygotowanego dołu […]”.
*Księdzu Rutkowskiemu udało się uratować trumny arcybiskupa W. Kluczyńskiego i matki.
Oprac. Ewa Ziółkowska i Beata Nykiel
Pobierz pdf...